niedziela, 12 kwietnia 2015

Rewia musicalowa - dobry artystyczny misz-masz!

Interesujące przedsięwzięcie artystyczne. Połączenie śpiewu, tańca, niezłej konferansjerki. Konferansjerka mogłaby być klasyfikowana jako działalność kabaretowa i parodystyczna jednocześnie.

Scenariusz oparty jest na występach wokalistów, solo, w duetach. Z nimi albo w osobnych numerach występuje zespół taneczny. Wszystko łączy postać konferansjera - Łukasza Lecha. 

Wśród solistów miło słuchać albo oglądać /przywilej widza/ miedzy innymi: zjawiskową wciąż pod każdym względem Barbarę Ducka, nieziemskiego wokalnie Jakuba Oczkowskiego czy o urodzie amanta filmowego Mariusza Jaśko. 

Konferansjer jest zjawiskiem samym w sobie. Ewoluował albo dokonał niejakiej rewolucji przez lata na scenie ze względów na wszechobecne fit, w związku z tym nieco uciekła mu pierwotna wartość artystyczna w numerze "Nogi, nogi roztańczone", cały pastisz. Ale za to w "łącznikach" pomiędzy numerami, kiedy maluje słowem i zapełnia czas, humoru w jego monologach nie brakuje. 

W tańcu oglądamy opis do śpiewanych numerów musicalowych, mamy też samodzielne choreografia, jak na przykład kankan. Wszystko ładne i składne.

Zastanawiam się, czy rewia pasuje do musicalu. Bo musical to bardziej Broadway a rewia to bliżej do Paryża. O ile nie brakuje mi musicalowej otoczki, to na pewno brakuje rewiowych schodów i piór.

http://www.rewia-musicalowa.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz