Niedawnymi czasami, kiedy
kandydaci do skreślenia podczas wyborów dzielili się z nami swoimi wizjami
naprawy tego, co do tej pory naprawiane nie było, jeden z kandydatów
zaproponował by ruch komunikacji szynowej został poprowadzony przez słynne
krakowskie aleje.
Nie jest to pomysł zupełnie nowy,
przecież szerokość tej arterii drogowej, trzech pasów dla każdego kierunku,
zawdzięczamy właśnie temu, że przed wieloma laty poprowadzony był tamtędy tor
kolejowy. Na szczęście przez ostatnie dekady nikt nie wpadł na pomysł, by pas
zieleni zachowany na środku zalać betonem, zrobić dwa pasy w każdym kierunku,
bo można było i po jednym zachować. Dzięki temu przejezdność byłaby żadna, ale
za to chodniki byłyby niesamowitej szerokości, z czego część należałoby wydzierżawić
pod zabudowę czy działalność usługową.
No to co z tymi Alejami? W
czasach reaktywacji transportu szynowego, uważam, że przez Aleje powinna
przebiegać linia tramwajowa. Oczywiście bezkolizyjnie, najlepiej poprowadzona
poniżej poziomu jezdni, najlepiej w tunelu, jako kolejna część „krakowskiego
niezintegrowanego metra”. Nie czepiam się, metro dopiero raczkuje w naszym
kraju i od czegoś należałoby zacząć. Na początek swój początek linia tramwajowa
powinna brać z okolic toru prowadzącego z Dworca Towarowego by w rejonie Nowego
Kleparza wbić się w ziemię. Później już cały czas przebiegać pod Alejami.
Przy Jubilacie robi się mały
kłopot, nawet nie ze względu na Wisłę, tylko ze względów finansowych. Jeśli nie
brakuje finansów, to większość projektów można zrealizować. Zatem czy prowadzić
dalej tor pod ziemią i pod wodą, czy przed Wisła wyjść na powierzchnię i przerzucić
się przez wielką wodę?
Estetyzm? W Paryżu linie metra
biegną nad powierzchnią i nad wodą, w Wuppertalu tramwaje wiszą i może nie
zawsze stelaż tego wyjątkowego systemu komunikacji zachwyca nie wtapiając się w
zabudowę, ale jedno jest pewne, rewelacyjnie spełnia swoje komunikacyjne cele!
Optuję za opcją pre-metra, na
pełne-metro jeszcze za wcześnie, niech szybkie tramwaje opanują komunikację
Krakowa, a następnie w tunele wpuścimy cięższy tabor.
A gdzie później poprowadzić
komunikację z Alej? To już zadanie dla planistów i specjalistów. Ja jedynie
pasjonuję się komunikacją miejską. Jedno jest pewne, że duszę miasta stanowią
również tramwaje. Nie wszystko należy schować pod ziemię, niech
charakterystyczna sylwetka mknie po starych krakowskich ulicach.
http://bazakolejowa.pl/index.php?dzial=linie&id=246&okno=przebieg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz