poniedziałek, 5 stycznia 2015

Tramwaj przez aleje - wizje i wypadkowe.

Niedawnymi czasami, kiedy kandydaci do skreślenia podczas wyborów dzielili się z nami swoimi wizjami naprawy tego, co do tej pory naprawiane nie było, jeden z kandydatów zaproponował by ruch komunikacji szynowej został poprowadzony przez słynne krakowskie aleje. 

Nie jest to pomysł zupełnie nowy, przecież szerokość tej arterii drogowej, trzech pasów dla każdego kierunku, zawdzięczamy właśnie temu, że przed wieloma laty poprowadzony był tamtędy tor kolejowy. Na szczęście przez ostatnie dekady nikt nie wpadł na pomysł, by pas zieleni zachowany na środku zalać betonem, zrobić dwa pasy w każdym kierunku, bo można było i po jednym zachować. Dzięki temu przejezdność byłaby żadna, ale za to chodniki byłyby niesamowitej szerokości, z czego część należałoby wydzierżawić pod zabudowę czy działalność usługową. 

No to co z tymi Alejami? W czasach reaktywacji transportu szynowego, uważam, że przez Aleje powinna przebiegać linia tramwajowa. Oczywiście bezkolizyjnie, najlepiej poprowadzona poniżej poziomu jezdni, najlepiej w tunelu, jako kolejna część „krakowskiego niezintegrowanego metra”. Nie czepiam się, metro dopiero raczkuje w naszym kraju i od czegoś należałoby zacząć. Na początek swój początek linia tramwajowa powinna brać z okolic toru prowadzącego z Dworca Towarowego by w rejonie Nowego Kleparza wbić się w ziemię. Później już cały czas przebiegać pod Alejami. 

Przy Jubilacie robi się mały kłopot, nawet nie ze względu na Wisłę, tylko ze względów finansowych. Jeśli nie brakuje finansów, to większość projektów można zrealizować. Zatem czy prowadzić dalej tor pod ziemią i pod wodą, czy przed Wisła wyjść na powierzchnię i przerzucić się przez wielką wodę?

Estetyzm? W Paryżu linie metra biegną nad powierzchnią i nad wodą, w Wuppertalu tramwaje wiszą i może nie zawsze stelaż tego wyjątkowego systemu komunikacji zachwyca nie wtapiając się w zabudowę, ale jedno jest pewne, rewelacyjnie spełnia swoje komunikacyjne cele!

Optuję za opcją pre-metra, na pełne-metro jeszcze za wcześnie, niech szybkie tramwaje opanują komunikację Krakowa, a następnie w tunele wpuścimy cięższy tabor. 

A gdzie później poprowadzić komunikację z Alej? To już zadanie dla planistów i specjalistów. Ja jedynie pasjonuję się komunikacją miejską. Jedno jest pewne, że duszę miasta stanowią również tramwaje. Nie wszystko należy schować pod ziemię, niech charakterystyczna sylwetka mknie po starych krakowskich ulicach. 

http://bazakolejowa.pl/index.php?dzial=linie&id=246&okno=przebieg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz