Z zainteresowaniem przyjąłem pomysł nowej linii tramwajowej w
Krakowie. Powinienem się cieszyć z tego faktu, ale się wciąż nie cieszę. W
ostatnim czasie mam dość tramwajów, ilość awarii z nimi związana zbyt często
dotyka mnie osobiście, przez co zostają zmienione moje codzienne plany. Jako
miłośnik komunikacji tramwajowej zaczynają mną targać sprzeczne emocje, zaczynam myśleć, że faktycznie coraz więcej w tramwajach minusów niż plusów. Jeden „uziemiony” tramwaj potrafi komunikacyjnie sparaliżować miasto.
Już pisałem w jednym z wcześniejszych postów, że sieć
tramwajowa w Krakowie jest wciąż niewystarczająca i to co jest planowane, wcale nie rozwiąże obecnych
problemów komunikacyjnych. Mam wrażenie, że w planach wcale nie myśli się o przyszłości. Przede wszystkim inwestycji powinno być dużo więcej i
prowadzonych jednocześnie. Nie czekać aż wybuduje się tramwaj do Górki
Narodowej, tylko rozpocząć prace jak najszybciej na różnych odcinkach. Naprawdę, uważam, że powstała
w końcu lat siedemdziesiątych linia do Bieżanowa Nowego była ewenementem i
zdążyła powstać zanim dobrobyt gierkowski skończył się.
Kiedy patrzy się na planowaną linię tramwajową na Górkę Narodową z Krowodrzej Górki, widać w jej przebiegu ciąg wschód-zachód, przez co pasażerowie będą tracić czas. Zamiast kierować się do centrum, będą zwiedzać peryferie miasta. Tak naprawdę tramwaje do Górki Narodowej powinny jechać równolegle do Alei 29 Listopada? Sprawa wydaje się trudna, ale jeśli popatrzeć jak z podobnym problemem poradził sobie Poznań, to wszystko jest do zrobienia. Od miejsca niedokończonego skrzyżowania przy ulicy Czesława Miłosza można poprowadzić tor tramwajowy, równoległy do torów kolejowych, miejsca chyba nie brakuje, a jeśli tak, to można wykonać manewr techniczny podobnie jak w Poznaniu, gdzie trasę PESTKI poprowadzono do Dworca Głównego przejmując dawne tory kolejowe i wprowadzając w to miejsce szyny tramwajowe. Dzięki temu zaoszczędzono kilka minut przejazdu do najważniejszego centrum komunikacyjnego Poznania, omijając skrzyżowanie przy Moście Teatralnym i dowożąc pasażerów pod perony dworcowe.
Skąd doprowadzić tor do ulicy Czesława Miłosza i jak? Wszystko to tak naprawdę kwestia pieniędzy.
Podobnie z linią z Mistrzejowic. Zamiast projektowania jej w kierunku ulicy Wieczystej, powinna być poprowadzona od razu w kierunku Ronda Mogilskiego. Prawdopodobnie pod ziemią. I tutaj widzę rozwiązanie na najbliższe lata - obecnie budowane lub remontowane linie tramwajowe w obrębie centrum powinny wjechać pod ziemię. Owszem, będzie szkoda widoku tramwajów w centrum miasta, ale przynajmniej nie będzie korków tramwajowych, atrakcyjność czasowa sprawi, że kierowcy z większa chęcią przesiądą się do komunikacji miejskiej. Natomiast tramwaje poza centrum powinny poruszać się po trasach bezkolizyjnych, jak na przykład na trasie tramwajowej na Modrzany w Pradze czeskiej.
krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,17920428,Linia_tramwajowa_do_Mistrzejowic__Ktoredy_i_kiedy.html
Zawsze pozostaje rozwiązanie tramwaju wiszącego /Wuppertal/ lub kolei jednoszynowej /Moskwa/. Tylko czy posiadając odpowiednie finanse Kraków gotowy jest na takie rewolucje?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2b/Schwebebahn_ueber_Strasse.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/cb/Monorail_Moskau_-_Einfahrt_in_Station_Telezentrum.jpg?uselang=ru
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2b/Schwebebahn_ueber_Strasse.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/cb/Monorail_Moskau_-_Einfahrt_in_Station_Telezentrum.jpg?uselang=ru
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,15786636,Tramwaj_do_Gorki_Narodowej__zielen_i_trasa_wolbromska.html
krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,17920428,Linia_tramwajowa_do_Mistrzejowic__Ktoredy_i_kiedy.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wuppertaler_Schwebebahn
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wuppertaler_Schwebebahn
http://pl.wikipedia.org/wiki/Moskiewska_kolej_jednoszynowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz