sobota, 9 stycznia 2016

"Wszystko o kobietach" w Teatrze Ludowym, czyli wszyskto o miłości.

Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to dobry spektakl. Niekoniecznie na niego powrócę, jako tragikomedia bardzo dobrze się sprawdza, ale od teatru oczekuję czegoś więcej niż tylko pośmiania się. Aktorki wykonują dobrą robotę wcielając się w kilkanaście postaci. Od wieku przedszkolnego, na szczęście zagranego bez infantylizmu, po wiek senioralny, który śmieszył bardzo nie tylko młodą widownię, ale również tę, która doświadcza już późnej starości. Poszczególne wątki mieszają się wraz z trwaniem spektaklu, a my w tych niciach odkrywamy kolejne łączące się ze sobą zdarzenia. I jeśli oglądamy bohaterki, to wszystkie poszukują miłości: ludzkiej, matczynej, siostrzanej, koleżeńskiej, męskiej... Finałowy wiersz bardzo ładnie wszystko podsumowuje. 

Po "Wszystko o związkach", o którym pisałem już: http://inwentaryzacja2014.blogspot.com/2015/11/niewiele-o-zwiazkach-czyli-mending.html, to kolejna propozycja krakowskiego Teatru Ludowego, którą można zobaczyć, jeśli ktoś szuka teatru lekkiego i przyjemnego.

Z tych dwóch tytułów wybieram kobiety. Do obejrzenia pozostali mi jeszcze faceci w przedstawieniu "Wszystko o mężczyznach".

_________________________________________
http://ludowy.pl/spektakl/12-wszystko-o-kobietach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz