Gdy ostatnio działo się na Ukrainie to, co się działo, ogarnęła mnie chęć krytyki naszego społeczeństwa. Przecież u nas też nie jest jak w raju, też należałoby wyjść na ulice w celu polepszenia ogólnego dobra. Ucieszył mnie fakt, że nie jesteśmy już tak wyrywnym społeczeństwem, jak bywało drzewiej. Rewolucja ma zawsze jakąś cenę, zazwyczaj jest to cena ludzkiego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz