sobota, 2 grudnia 2017

'Kochanie, zabiłam nasze koty" krakowskiej AST w post-wodewilowskim klimacie.

W końcu energia na scenie, młodość, zabawa tekstem, ciekawe interpretacje, pokaz możliwości wokalnych oraz aktorskich. Nie wynudziłem się, często wybuchałem śmiechem. Na pewno powrócę na widownię kolejny raz w celu obejrzenia tego tytułu.

Poruszamy się w amerykańskim świecie, gdzie obrazy zmieniają się jak w filmie, opowieść ciągle nas zaskakuje, postaci również. I choć wodewil zazwyczaj kojarzony jest z frywolną rozrywką, to jednak tutaj mamy dosyć poważny obraz nowoczesnego miasta i odwiecznych problemów młodych ludzi, poszukiwaniu stabilizacji w życiu, związków, zrozumienia siebie i bycia zrozumianymi przez innych. To połączenie nieco starszego stylu teatralnego z współczesną problematyką okazuje się strzałem w dziesiątkę. Propozycja myślę, że dociera do wszystkich grup wiekowych.

Gratuluję tego dyplomu!

PS. Tylko jedno zastrzeżenie do przedstawienia: pointa zupełnie nieczytelna i bez uzasadnienia w ciągu przycznowo-skutkowym.

--------------------------------------------
I  powróciłem na to przedstawienie. Jego dodatkowym atutem jest tworzenie przestrzeni scenicznej "tu i teraz". Wykonawcy w czasie spektaklu tworzą miejsca gry, instalują elementy dekoracji. Podoba mi się metalowa konstrukcja tworząca wielkomiejską hybrydę, w której znajdziemy mieszkanie, budynek, ulicę, ocean... wszystko to, co zespół aktorski potrzebuje w danej chwili.

Dużym plusem przedstawienia jest muzyka na żywo, która czasami elektryzuje i dodaje energii aktorom i aktorkom.

Duże brawa dla zespołu za sprawność fizyczną. Płynne i wyglądające na łatwe poruszanie się po metalowej konstrukcji i różne na niej działania, jak wiemy, wcale takie nie są.

Jeszcze raz dziękuję za grę aktorską, interesujące partie wokalne i możliwe, że najważniejsze - brak jakiegokolwiek znudzenia na tym przedstawieniu.

PS. Czy będzie dostępna ścieżka z muzyką oraz piosenkami z tego przedstawienia? Byłaby to ciekawa pamiątka.
___________________________________________________________
http://www.ast.krakow.pl/kochanie-zabilam-nasze-koty-rez-rafal-dziwisz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz