wtorek, 8 grudnia 2015

Znów "minuta ciszy", czyli Szarik i przyjaciele.

Za mną kolejne spotkanie z bohaterami spektaklu krakowskiej PWST pt. "Niech żyje wojna!!!". Spektaklu niczym duchowa uczta. Spektaklu przywracającego wiarę w teatr. To bardzo niepokorny spektakl, ale w tym tkwi również jego wielka siła. Dziękuję zespołowi aktorskiemu za przekonującą grę i wciąż aktualne przesłanie. Życzmy sobie następnej wspólnej minuty ciszy. 


/na zdjęciu goździki: Inwentaryzacyjne i zdobyte na wojnie/

środa, 2 grudnia 2015

Wypaliłem się...

W zastępstwie klasyk na dziś:

"W pięknym zadku nic po kwiatku. Spenetrowałem dekę fortepianu — nic. Wypiłem kieliszek wermutu — nic. Uwiodłem wszystkie córki (siedemnaście) hrabiego Ruster de Kisbatolla — nic, absolutnie nic. (...) A może to wina naszej epoki, tzw. „dzisiejszych czasów”, pomawianych o zamęt myślowy, zanik smaku, „futuryzm” itp. objawy dekadencji? Nic podobnego".
 ________________________________________
W oparach absurdu, Julian Tuwim i Antoni Słonimski, 1958