Podczas każdych wyborów rzesze kandydatów obiecują nam polepszenie obecnej sytuacji. Słyszymy i czytamy, że znów będzie lepiej, dostatniej, wyżej, cieplej i milej. Czyżby marzenia otrzymane wraz z wyborem poprzednich włodarzy nie usatysfakcjonowały nas? Zdewaluowały się? Czy apetyt na marzenia rośnie w miarę jedzenia? A może nie wybieramy tych, którzy chcą nam darować raj?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz