
"Wesele"
Stanisława Wyspiańskiego swoją aktualnością wciąż zachwyca, to
nie jest dzieło osadzone w swojej epoce historycznej i tam
pozostawione. Tekst pasuje do obecnej sytuacji naszej Ojczyzny jak
ulał. Bronisław Maj nieco dodał swoje ciekawe "aktualności",
które odczytać można jako sprzeciw wobec obowiązującej i
tworzonej kultury wysokiej, która tak naprawdę jest dziś bardzo
niska, a sprzyja temu przede wszystkim telewizja. Telewizja też jako ogromne medium nie niesie nam oświecenia, tylko staje się medium politycznym. O politycznym
wydźwięku "Weseliska" pisać nie będę, bo każdy kto
choć przez mgłę pamięta tekst "Wesela", to wie ile jest
w nim "podwójnego dna". Swojska polska chata rozśpiewana ma się nijak do zmieniającej się obecnie Europy i świata.
Szkoda, że tak ciekawa
realizacja i o ogromny nakład pracy, artyzm i technika, jest produktem jednorazowym. Proponuję
zagrać "Weselisko" jeszcze raz.
"W spektaklu, obok
fragmentów „Wesela”, wykorzystano także, w przytoczeniach
i parafrazach, teksty I. Krasickiego, A. Mickiewicza, J.
Słowackiego, Z. Krasińskiego, C.K. Norwida, A. Fredry, K.
Przerwy-Tetmajera, J. Tuwima, K.I. Gałczyńskiego, C. Miłosza,
Z. Herberta" - za:
http://krakowskienoce.pl/noc_poezji/213409,0,1,program.html


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz