Trzy aktorki, dwóch aktorów, jeden instrumentalista, uboga scenografia, symboliczne kostiumy... - prawie dwie godziny niesamowitego... no właśnie czego?... i przede wszystkim brak znudzenia.
Spotkanie z folklorem będzie najwłaściwszym opisem. Żadnej cepeliady, żadnej stylizacji znanej z koncertów galowych zdominowanych przez przyklejony uśmiech.
Mała perełka inscenizacyjna, wspaniałe interpretacje i ciekawe rozwiązania sceniczne.
Dziewczyny urokliwe, chłopcy czerstwi!
A jeśli ciało, to i nieco erotyzmu, bo w naszych polskich przyśpiewkach nie brakuje tego.
"Do dna" to coś i do tańca, i do różańca!
"Do dna" to coś i do tańca, i do różańca!
Blisko zachwytu! Więcej takich dyplomów!
_____________________________
http://krakow.pwst.krakow.pl/do-dna
_____________________________
http://krakow.pwst.krakow.pl/do-dna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz