poniedziałek, 14 marca 2016

"Płatonow" w Narodowym Tatrze Starym - kosmiczny odlot w pustkę.

Widziałem bardzo kiepskie przedstawienie. Nie chcę oglądać takiego teatru. Nikomu nie polecam. Może młodym będzie się podobać. Miłośnikom klasyki nie za bardzo. 

Pierwsza część nudna i beznamiętna. Wiele osób przysypiało, wiele osób siedzących obok mnie zastanawiało się czy wyjść. Na widowni nie było nawet kompletu. Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, to co na scenie i to co na widowni.

Nie rozumiem zabiegu zamienienia postaci męskich w damskie i odwrotnie. Nie znalazłem żadnego uzasadnienia. Może byłem zagubiony przez znudzenie, ale ze sceny też bił rodzaj zagubienia. Jakby zespół aktorski miał problem z identyfikacją własnych postaci i ich scenicznych życiorysów. Szukałem jakiejś ideologii do tego, ale nic nie wymyśliłem sensownego. 

Do tego UFO rodem z tandetnego teatru amatorskiego lądujące na horyzoncie. Do tego jeśli obcy to Żyd, a jeśli obcy, to zupełnie, czyli bohater Star Treka stylizowany na pół Wolkan pół człowiek. Jeśli kogoś zachwycają takie zabiegi reżyserskie, takie nieziemskie koncepcje, to chyba ma maksymalnie naście lat albo jest na odlocie.

Druga część z jakąś grą aktorską. Ciekawy Adam Nawojczyk, bardzo dobra Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Ewa Kaim rewelacyjna w monologu o kupnie majątku, jako osobne zdarzenie teatralne mogłaby wygrać jakąś ważną nagrodę, szkoda tylko jej wysiłku na takie odlotowe przedstawienie.

Nuda, nuda, nuda...

Unikać tego przedstawienia jak ósmego pasażera Nostromo!
________________________________________________
http://www.stary.pl/content.php?url=page/repertuar&id=34

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz