niedziela, 27 kwietnia 2025

"Stany podgorączkowe" w AST Kraków.

Zanim udałem się do teatru AST na spektakl, oczekiwanie na przedstawienie spożytkowałem w niedalekiej cukierni na cukrowej uczcie oraz uczcie dla ucha, z głośników wybrzmiewały polskie przeboje, od szlagierów z Teatru STS, klasyków lat późniejszych, po muzykę z filmu pt. "Siedem życzeń". Uradowany miłym początkiem wieczoru wszedłem na widownię w celu obejrzenia spektaklu dyplomowego studentów IV roku Wydziału Aktorskiego...

...już pierwsza scena i piosenka w języku angielskim, wszystkie inne partie śpiewane w tym przedstawieniu też wykonane w języku angielskim. Po pewnym czasie, znudzony kontemplujący zieleń scenografii i gotowość ekipy technicznej, zastanowiłem się, czy przypadkiem nie trafiłem na wyjątkowe przedstawienie w języku angielskim...

...tyle wstępu. 

Przedstawienie mogło podobać się młodej widowni. Chociaż tym razem nie było owacji na stojąco. Pewnie bohaterowie bardziej przemówili do nich, niż do mnie.  

Zabrało mi młodości na scenie. 

A propos aktorstwa. W tworzeniu postaci aktorzy lepiej wypadali grając postaci dużo starsze od siebie, niż te, które były dla nich rówieśnicze. 

Postaci przedstawienia "poznajemy (...) w przelocie, w mgnieniu, na chwilę. Być może mijamy się na ulicy, w sklepie, w poczekalni. Być może nigdy nie dowiemy się z czym się zmagają. To osiem ludzkich bytów - powołanych przez nas do scenicznego istnienia. Zaciekawiło nas, jaki rodzaj pytań zadają sobie i światu" - wyczytamy  w programie. No właśnie, nie dowiedziałem się, z czym się zmagają i do czego dążą, w jakim kierunku ta gromada przedstawicieli gatunku ludzkiego podążą, jaki jest ich cel i cel przedstawienia. Zabrakło kropki nad i w tym wszystkim. 

Interesujące w tym przedstawieniu były kostiumy, zwłaszcza z drugiej części przedstawienia, ciekawe faktury, stylistyka. Równie interesujące były niektóre projekcje na horyzoncie. 

 Tym razem nie wybieram się ponownie na to przedstawienie. 

Nowa linia turystyczna w Krakowie.

W Krakowie prawdopodobnie trwa gra miejska zatytułowana: Stwórz najbardziej zakręconą trasę tramwajową. Moim zdaniem najbardziej "turystyczną" linią podczas tego weekendu jest linia nr 77! Zapraszamy do korzystania.
__________________________________________
Źródło: aplikacja mobileMPK
 

O mnie - zmiany kosmetyczne.

Dopisałem do opisu mojego profilu: Konto humorystyczne. Rzeczywistość sprawia, że coraz częściej trzeba się z niej śmiać, żeby móc ją ogarnąć. Co nie oznacza, że humor pozwala ją zrozumieć, często pozwala tylko oswoić. 

Czy konto parodystyczne byłoby lepszym określeniem albo satyryczne? W końcu czasami staram się pisać poważnie.

wtorek, 22 kwietnia 2025

"Amatorki" Elfriede Jelinek w AST w Krakowie.

Po dłuższej przerwie, trafiłem do jednego z moich ulubionych teatrów, do Teatru AST w Krakowie. Tym razem obejrzałem spektakl dyplomowy IV roku Wydziału Aktorskiego pt. "Amatorki". 

Komu przedstawienie mogło się podobać? Na pewno młodej widowni, po jej reakcji podczas owacji na stojąco, zrozumiałem, że oni zrozumieli spektakl, a ja nie. Na pewno zrozumieli język, za pomocą którego ten spektakl został opisany. 

Dla mnie ten spektakl miał przede wszystkim kilka zakończeń. Dla niektórych osób z widowni końcem przedstawienia była przerwa. Nie wrócili po niej na widownię. 

Mnie pozytywnie zaskoczyło użycie bodajże tylko raz większego tekstu w języku angielskim i to w formie piosenki. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zapytał: czy w języku polskim nie ma żadnej adekwatnej piosenki, który mogłaby być użyta w zastępstwie? Naprawdę język polski i nasza kultura przegrywa w takim pojedynku?

"Przedmiotem naszej miłości jest więc nic innego jak... manekin, ubrany i udrapowany podług naszego gustu" - czytamy w programie do dyplomu. Przez trzy godziny dostajemy traktat o miłości w różnych formach, odsłonach, stylistykach, od naturalizmu po kicz. Zastanawiałem się, czy naprawdę młodzi ludzie chcą mówić o tym pięknym uczuciu w ten sposób? W tym momencie przypomniał mi się tekst z filmu pt. "Sztuka kochania": Romantyzm zawsze pachniał jakimś kalekim erotyzmem".

Trudno było mi się odnaleźć w tym kalejdoskopie działań i zdarzeń, za dużo się działo, za mało prawdziwie, konstrukcja spektaklu przypominała spiralę, która co jakiś czas zbliża się do jakiegoś problemu, ale go do końca nie odkrywa. 

Czy tekst stanowiący podstawę przedstawienia wciąż jest aktualny? Od jego premiery minie niedługo 50 lat. Nie wiem. Sam już nie pamiętam tego tekstu. Był czas, że Elfriede Jelinek była bardzo popularna w Polsce, zaczytywaliśmy się w jej tekstach.

"Równoległe historie dwóch kobiet, pracownic fabryki: pierwsza podporządkowuje się regułom patriarchalnego i kapitalistycznego porządku, druga stara się zachować wierność ideałom, na rzecz "miłości" rezygnuje z aspiracji zawodowych... i przegrywa".* Za mało dla mnie było zarówno patriarchatu jak i kapitalizmu, a w ogólnym odbiorze trudno odczytać, z czym bardziej spektakl korespondował lub walczył. 

Jeżeli znajdę jeszcze czas, być może udam się ponownie na to przedstawienie.

_________________________________________________________
https://krakow.ast.krakow.pl/spektakle/amatorki-rez-pawel-miskiewicz/

*https://lubimyczytac.pl/ksiazka/50506/amatorki 

Sztuka kochania, film fabularny, reż. Jacek Bromski, Polska, 1989

sobota, 29 marca 2025

Teatr Muzyczny - Operetka Wrocławska, Gliwicki Teatr Muzyczny... i krakowski Teatr Variété.

Obecna sytuacja z krakowskim Teatrem Variété przypomniała mi o likwidacji innych scen muzycznych w Polsce: Teatru Muzycznego - Operetki Wrocławskiej oraz Gliwickiego Teatru Muzycznego. 

Nic nie może przecież wiecznie trwać...

środa, 19 marca 2025

28. Gala Sylwestrowa na bis! w Teatrze Rozrywki, czyli zielono mi.

To już nie pierwsza moja Gala Sylwestrowa w TR. Nie pierwszy też zielony spektakl. W tej edycji widziałem tylko zielone przedstawienie. Dlatego pisząc tego posta, oceniam tylko to, co widziałem, czyli zielono mi. 
 
 
Zacznijmy od perełek, które chciałbym zobaczyć jeszcze raz. 
 
Zjawiskowa Barbara Ducka śpiewająca przebój Donny Summer, przepiękne połączenie własnej osobowości, niesamowitego wokalu, prawdy w sobie i umiejętne wcielenie się w amerykańską legendę piosenki, tworząc w tym połączeniu kultowe i znane z nowym i zaskakującym. Taka umiejętność to majątek. 

Również Marta Tadla zachwyciła wokalem, wcielając się w postać Arethy Franklin. Dodała swój urok, polski akcent i było prima sort.

Postać, którą stworzyła Elżbieta Okupska, to mistrzostwo aktorstwa, kabaretu, dystansu, niesamowitej umiejętności kontaktu z widzem. Chapeau bas i berety też!

Gdyby przez całe przedstawienie został utrzymany wysoki poziom jak wspomniane perły, byłby to cudowny Sylwester.
 

Niestety, było to jeden z mniej ciekawych Sylwestrów na bis. Przede wszystkim niezrozumiały był dla mnie scenariusz, intencje prowadzących, bałagan "organizacyjny". Nie brakowało tekstów, które były kiepsko słyszalne oraz nieczytelne w dalszych rzędach pomimo korzystania z mikroportów.

Patrząc na całość, widziałem wielkie zmęczenie. Zespół baletowy bez energii. Bez zaskakujących rozwiązań choreograficznych.
 
A przede wszystkim brak rewii! "To rewiowy klub muzyczny" - czytamy w programie/ulotce. Klub muzyczny był, chociaż szafa grająca również załatwiłaby sprawę, ale przy rewii potrzebne są schody, były, jak przeszkadzający element scenografii. Niewiele działo się na schodach. Piór też niewiele.
 
"Tutaj Nowy Rok wita niespotykana, multikulturowa społeczność – tętniąca życiem, muzyką i dobrą energią" -  czytamy również. Jeśli tak tętni życie, to na szczęście nie moje.


Sylwester za nami, przed nami jeszcze trochę Nowego Roku. Może następna Sylwestrowa noc wróci do dawnej formy. 

A wszystkim życzę: Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy!

poniedziałek, 17 marca 2025

Niech żyje wojna! Chwilowy powrót sentymentalny.

 NIECH ŻYJE WOJNA!!!

REŻ. REMIGIUSZ BRZYK

Premiera: 12 stycznia 2015

 

To już dziesięć lat od premiery. Dekada doświadczeń za nami. Dla mnie to wciąż jedno z ważniejszych przedstawień, creme de la creme moich przeżyć teatralnych. Chciałbym znów poczuć emocje związane z patrzeniem na sceniczne wichry wojny, pięknie poprowadzone postaci i niezliczone pomysły reżyserskie.

Wystarczy tych sentymentów, życie toczy się dalej.

__________________________________________________________________________

https://inwentaryzacja2014.blogspot.com/2015/03/szarik-nie-aportuj-mi-tego-miejsca.html

https://krakow.ast.krakow.pl/spektakle/niech-zyje-wojna-rez-remigiusz-brzyk/ 

https://www.facebook.com/profile.php?id=100069932877222&locale=pl_PL