wtorek, 22 kwietnia 2025

"Amatorki" Elfriede Jelinek w AST w Krakowie.

Po dłuższej przerwie, trafiłem do jednego z moich ulubionych teatrów, do Teatru AST w Krakowie. Tym razem obejrzałem spektakl dyplomowy IV roku Wydziału Aktorskiego pt. "Amatorki". 

Komu przedstawienie mogło się podobać? Na pewno młodej widowni, po jej reakcji podczas owacji na stojąco, zrozumiałem, że oni zrozumieli spektakl, a ja nie. Na pewno zrozumieli język, za pomocą którego ten spektakl został opisany. 

Dla mnie ten spektakl miał przede wszystkim kilka zakończeń. Dla niektórych osób z widowni końcem przedstawienia była przerwa. Nie wrócili po niej na widownię. 

Mnie pozytywnie zaskoczyło użycie bodajże tylko raz większego tekstu w języku angielskim i to w formie piosenki. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zapytał: czy w języku polskim nie ma żadnej adekwatnej piosenki, który mogłaby być użyta w zastępstwie? Naprawdę język polski i nasza kultura przegrywa w takim pojedynku?

"Przedmiotem naszej miłości jest więc nic innego jak... manekin, ubrany i udrapowany podług naszego gustu" - czytamy w programie do dyplomu. Przez trzy godziny dostajemy traktat o miłości w różnych formach, odsłonach, stylistykach, od naturalizmu po kicz. Zastanawiałem się, czy naprawdę młodzi ludzie chcą mówić o tym pięknym uczuciu w ten sposób? W tym momencie przypomniał mi się tekst z filmu pt. "Sztuka kochania": Romantyzm zawsze pachniał jakimś kalekim erotyzmem".

Trudno było mi się odnaleźć w tym kalejdoskopie działań i zdarzeń, za dużo się działo, za mało prawdziwie, konstrukcja spektaklu przypominała spiralę, która co jakiś czas zbliża się do jakiegoś problemu, ale go do końca nie odkrywa. 

Czy tekst stanowiący podstawę przedstawienia wciąż jest aktualny? Od jego premiery minie niedługo 50 lat. Nie wiem. Sam już nie pamiętam tego tekstu. Był czas, że Elfriede Jelinek była bardzo popularna w Polsce, zaczytywaliśmy się w jej tekstach.

"Równoległe historie dwóch kobiet, pracownic fabryki: pierwsza podporządkowuje się regułom patriarchalnego i kapitalistycznego porządku, druga stara się zachować wierność ideałom, na rzecz "miłości" rezygnuje z aspiracji zawodowych... i przegrywa".* Za mało dla mnie było zarówno patriarchatu jak i kapitalizmu, a w ogólnym odbiorze trudno odczytać, z czym bardziej spektakl korespondował lub walczył. 

Jeżeli znajdę jeszcze czas, być może udam się ponownie na to przedstawienie.

_________________________________________________________
https://krakow.ast.krakow.pl/spektakle/amatorki-rez-pawel-miskiewicz/

*https://lubimyczytac.pl/ksiazka/50506/amatorki 

Sztuka kochania, film fabularny, reż. Jacek Bromski, Polska, 1989

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz