Ostatnio zaprzyjaźniona ze mną osoba, niczym spowiednikowi, zwierzyła mi się, że nie mogła przeżyć rozczarowania poziomem spektaklu w jednym z czołowych teatrów krakowskich, w tym polskich, i w przerwie, po raz pierwszy w życiu, wyszła nie tylko ze spektaklu, ale i z teatru!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz